Przez pierwsze dwa lata na studiach medycznych, mieszkałam w akademiku NaKrzyckiego i myślę, że jest to najlepsze miejsce do jakiego mogłam trafić jako młoda studentka w Wielkim Mieście zestresowana pierwszymi zajęciami z Anatomii. Akademik był moim domem na ten czas. Prawdziwym domem. Miejscem, w którym mogę zawsze z kimś porozmawiać, mogę liczyć na pomoc i wsparcie. Miejscem, gdzie mam swoje obowiązki, gdzie wspólnie celebrujemy ważne chwile, gdzie tworzymy unikatową społeczność, która pozwola rozwinąć skrzydła. Dzięki aktywnościom organizowanym NaKrzyckiego, mogłam lepiej poznać samą siebie, nauczyłam się pracować w kuchni i dbać o dom. Nauczyłam się punktualnie wstawać i zmierzać się z codziennymi wyzwaniami na uczelni. Po dwóch latach byłam gotowa, by bez strachu, a wręcz z entuzjazmem zadbać o swoje własne mieszkanie . Do dziś z sentymentem odwiedzam Akademik, i wspaniałe dziewczyny, które go tworzą.